"Zmarła" Rosjanka obudziła się na stole w kostnicy
Image
W rejonie kurskim doszło do niecodziennego albo raczej okropnego incydentu. Kobieta która zmarła po operacji obudziła się w kostnicy. Jej koszmar trwał przez kilkanaście godzin.
Jak poinformował personel placówki medycznej, kobieta została przyjęta do szpitala z bólem brzucha. Lekarze podejrzewali, że ma niedrożność jelit i zdecydowali się na operację. Dopiero na stole operacyjnym okazało się, że pacjentka miała złośliwego guza jelit z przerzutami.
Po operacji, kobieta została zdiagnozowana jako zmarła. Resuscytacja pacjentki miała trwać aż 30-40 minut, ale próby zakończyły się niepowodzeniem. Tak przynajmniej wydawało się lekarzowi który podpisał jej akt zgonu...
„Nie było oddechu, nie wyczuwano pulsu i nie było oznak życia. Ogłoszono śmierć. Wszystko to wydarzyło się w nocy 14 sierpnia. Potem wysłano ją do kostnicy"
Następnego ranka po ciało przybyli krewni. Dopiero wtedy, pracownik kostnicy zobaczył, że kobieta żyje. Czym prędzej, została ona przewieziona do Kurska na leczenie. Szpital w Gorshechny tłumaczy swoje "niedopatrzenie" brakiem nowoczesnego sprzętu, który dokładnie określa, czy dana osoba żyje, czy też nie. Rzekomo, w ich szpitalu, śmierć stwierdza się za pomocą oznak zewnętrznych.
- Dodaj komentarz
- 3171 odsłon
na oko nie zyje pacjentka
na oko nie zyje pacjentka :D
Dodaj komentarz