Kategorie:
Każdy kto wychował się w PRL z pewnością pamięta komiksowe przedstawienie perypetii rolnika z lubelszczyzny, Jana Wolskiego. Historia jaką opowiada ten komiks jest zdumiewająca i wydarzyła się w 1978 roku w okolicy Opola Lubelskiego w pobliżu miejscowości Emilcin. Do dzisiaj pozostaje to jeden z najbardziej niezwykłych przypadków spotkań III stopnia na terenie Polski.
Przebieg zdarzenia był następujący. Rolnik, Jan Wolski jechał furmanką na pole. Zauważył nagle, że w krzakach ukrywały się dwie humanoidalne istoty. Przejechał koło nich a istoty wsiadły na furę, co na wsi było czymś normalnym.
[ibimage==18286==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Jak twierdzi rozmawiali oni jakimś dziwnym językiem, co prosty człowiek okreslił jako "tatatatatatata". Po jakimś czasie dojechali na polanę w pobliskim zagajniku, gdzie znajdował się zawieszony bezszelestnie pojazd. Rolnik wspominał, że kobyła ciągnąca wóz nie wyglądała na specjalnie zaniepokojoną, ale on zaczynał się czuć nieswojo.
[ibimage==18287==400naszerokosc==Oryginalny==self==null]
Potem obcy zbadali dokładnie rolnika komunikując się z nim przy tym na poziomie telepatycznym. Po dokonaniu odpowiednich pomiarów i testów Jan Wolski został przetransportowany na powierzchnię. Meżczyzna wspominał, że na pokładzie dziwnego pojazdu przypominającego według niego dom z czterema filarami po bokach, widział też wiele ogłuszonych ptaków. Może to sugerować, że przedmiotem badania nie byli jedynie przedstawiciele gatunku Homo sapiens.
Sprawa kontaktu Jana Wolskiego z przedstawicielami bliżej nieokreślonej rasy stała się w 1978 roku bardzo głośna. Zainteresowały się nią media, a telewizja przygotowała reportaż dzięki któremu nawet dzisiaj możemy posłuchać co na temat tego dziwnego zdarzenia mają do powiedzenia jego świadkowie.
Komentarze
Hr aHA
Strony
Skomentuj