Czy Całun Turyński to prawdziwa boska relikwia?

Image

Źródło: pixabay.com

Arcybiskup Cesare Nosiglia, poinformował, że całun z Turynu zostanie dziś wystawiony publicznie podczas trwania wielkosobotnich obrzędów. Będzie to nadzwyczajne wystawienie relikwi, które zostanie dokonane na prośbę tysięcy katolików. Fakt, że ta niespotykana ceremonia odbędzie się podczas najdziwniejszej Wielkanocy w dziejach świata. Masowe obrzędy z udziałem całunu mają być zresztą dostępne, w specjalnej transmisji na żywo. Biorąc pod uwagę ten rozwój wydarzeń, trudno nie usiąść chwilę aby porozmawiać na temat tego kontrowersyjnego artefaktu.

 

Tak zwany Całun Turyński, jest płótnem o długości 437 cm i szerokość 111 cm. Od jakiegoś już czasu jest on przechowywany Turynie, w katedrze św. Jana Chrzciciela. Na płótnie znajdują się dwa negatywy okaleczonego ludzkiego ciała odciśniętego od przodu do tyłu. Niektórzy uważają, że wizerunek zawiniętego w płótno Jezusa nadrukował się na tkaninie w sposób nadprzyrodzony. Sceptycy wątpią w taką wersję zdarzeń i podejrzewają, że Całun jest średniowiecznym fałszerstwem.

Image

Specjaliści badali całun kilkukrotnie. Na poparcie ich tezy wskazuje badanie metodą izotopu węgla C14 wedle którego całun powstał w średniowieczu. W międzyczasie pojawiły się jednak nowe wyniki, które zemawiają na korzyść autentyczności Całunu Turyńskiego.  Zaprezentowali je naukowcy z Uniwersytetu w Padwie. Profesor Giulio Fanti, ekspert w dziedzinie mechaniki i pomiarów cieplnych Wydziału Inżynierii Uniwersytetu w Padwie zapewnia, że płótno, z którego wykonano całun powstało w czasach Jezusa Chrystusa.  Być może stworzono je nawet wcześniej około 300 lat przed jego narodzeniem.  Górna granica błędu to 4 wiek naszej ery.

 

Profesor i jego współpracownicy wykorzystali kryminalistyczne podejście do analizy włókna z Całunu Turyńskiego. Wykorzystano spektroskopię w podczerwieni i okazało się, że te włókna pochodzą ze starożytności. Naukowcy sugerują, że można wierzyć w wyniki mniej więcej z 95 procentową skutecznością. Naukowcy odnieśli się również do badania z 1988 roku, kiedy trzy niezależne laboratoria przeprowadziły analizy tkaniny za pomocą metody datowania radiowęglowego. Wszystkie dały wynik, wedle którego całun powstał w latach 1260/90. Giulio Fanti uważa jednak, że wyniki datowania radiowęglowego zostały zniekształcone pod wpływem ognia i wody po tym, gdy płótno omal nie spłonęło w pożarze.

 

Poza tym płótno posiada wiele niezwykłych właściwości chemicznych i fizycznych, które nawet obecnie trudno jest odtworzyć w laboratorium. Do dzisiaj, nauka nie jest w stanie wyjaśnić, jak powstał odcisk ciała w płótnie. Udało się jednak wykazać, że ciało na płótnie przebywało tam nie więcej niż dwa dni. Warte wspomnienia są również badania z 2017 roku. Pokazały one, że na całunie znajdują się odciski monet z okresu starożytnego Rzymu z około 29 roku naszej ery.

 

Inne badanie opublikowane w tym samym roku, przez naukowców z włoskiego Ministerstwa Edukacji, Szkolnictwa Wyższego i Nauki, pokazują że w tkaninę faktycznie była zawinięta mocno zakrwawiona osoba, która przeszła ciężki uraz. Badania dotyczyły wiązań pomiędzy różnymi molekułami na tkaninie, naukowcy znaleźli tam mioglobinę – białko znajdujące się w tkance mięśniowej, wiele białek występujących we krwi – ferrytynę i kreatyninę oraz substancje produkowane przez nerki. Zdaniem naukowców, oznacza to, że osoba zawinięta w całun przeszła poważny uraz lub była torturowana.

 

Niedalej jak w 2018 roku pojawiła się również kolejna rewelacja ogłoszona przez International Institute for Advanced Studies of Space Representation Sciences w Palermo. Ponowna publikacja wyników badania tego płótna przeprowadzonego jeszcze w 2008 roku sugeruje, że całun, zawiera ślady ruchu zmarłego w nim człowieka.

 



Włoski badacz Giuseppe Maria Catalano twierdzi, że obydwie dłonie oraz jedna ze stóp Jezusa lub w każdym razie postaci z Całunu, poruszały się podczas nanoszenia obrazu na płótno. Pojawia sie jednak pytanie! Czy był to ruch powracającego do życia Jezusa, czy też odruch bezwarunkowy zmarłego niedawno sobowtóra? Ruch zarejestrowany przez całun zdaje się na tyle subtelny, że trudno byłoby stwierdzić jaka może być prawda. Niektórzy sugerują, że ustawienie dłoni dostrzeżone przez Giuseppe Catalano przypomina gest błogosławieństwa znany między innymi ze starożytnych ikon. Takie ułożenie dłoni może jednak świadczyć zarówno o autentyczności Całunu jako obiektu pochodzącego od biblijnego zbawcy jak i o skrupulatności z jaką pracowali potencjalni fabrykatorzy relikwii.

 

Na obecną chwilę, to własnie pochodzenie śladu na Całunie jest głównym sekretem skrywającym się przed badaczami. Stąd też biorą się szalone teorie takie jak ta, że Jezus został zabrany za pomocą jakiejś zdalnej metody przesyłania niemal rodem ze serialu Star Trek. Ktoś, bowiem zauważył, że ślad na płótnie mógł powstać wtedy gdyby ciało było skanowane niczym w tomografie komputerowym z tym, że efektem takiego skanowania było potem zabranie ciała Jezusa i pozostawienie samego całunu z wypalonym śladem stanowiącym efekt tego wydarzenia.

 

Inna mniej kontrowersyjna teoria zakłada, że lniane włókno było pokryte jakąś substancją z pyłków roślinnych, co dało efekt zdjęcia. Jeśli jednak przyjmiemy, że ktoś za pomoca jakiejś technologii wytransferował ciało Chrystusa to można podejrzewac, że Chrześcijaństwo zostało jakoś sztucznie zaimplementowane na naszej planecie. Niestety ale pomimo tylu lat eksperymentów i tylu specjalistów zajmujących się badaniem tego płótna, orzeczenie czegokolwiek w kwestii autentyczności całunu turyńskiego nadal wydaje się niemożliwe.

 

Z drugiej strony, udzielenie jakiejkolwiek ostatecznej odpowiedzi na temat jego autentyczności albo mocno podbuduje podstawy wiary Chrześcijan lub wręcz przeciwnie nada bardziej techniczny wymiar procesom opisywanym, jako boskie, magiczne czy też niewyjaśnione. Szczególnie jeśli mamy doczynienia z czymś tak trudnym do wyjaśnienia dla naukowców, jak zmartwychwstanie.

 



Trudno dziwić się ludziom, że w dobie światowego kryzysu, poszukują jakichkolwiek śladów Boga. Dla wielu ludzi jest to główne wsparcie jakiego potrzebują w tym trudnym okresie, a możliwość spojrzenia na całun z bliska (nawet jeśli tylko przy użyciu kamery) będzie stanowić źródło tak potrzebnej obecnie otuchy. Nadzwyczajne wystawienie Całunu Turyńskiego odbędzie się w kaplicy, w której przechowywana jest ta relikwia. Całun pozostanie za szybą, ale dzięki transmisji telewizyjnej będzie można go kontemplować. Czuwanie przy Całunie będzie transmitować kanał archidiecezji turyńskiej na YouTube (Ufficio di Pastorale Giovanile). Początek  11 kwietnia o 17:00 czasu CET.

 

Ocena:
Brak ocen

<p>Rok 2043 udalo sie pobrac material genetyczny z calunu I sklonowac. Osobnik meski uzyskany ta metoda nie okazuje sladu inteligencji. Cale dnie masturbuje sie I rzuca ekstrementami.</p>

0
0

"ruch stopy, gest błogosławieństwa" a tymczasem to trupia erekcja fiuta jezusa z nazaretu... :) ...

0
0

Wy i te wasze megalityczno-boskie urojenia. Powiedziałbym, że kwarantanna wam nie służy, ale pamiętam, że i przed nią zaj0b był takich samych rozmiarów...

0
0

Dodaj komentarz

Treść tego pola jest prywatna i nie będzie udostępniana publicznie.
loading...