Dodany wczoraj film przedstawiający przypadek rzekomej teleportacji rowerzysty wzbudził szereg kontrowersji. Nagranie robi wielkie wrażenie, ponieważ przedstawia realistycznie wyglądające teleportowanie rowerzysty w sytuacji, gdy powinien zginąć pod kołami średniej ciężarówki. Powyżej znajduje się stopklatka z nagrania CCTV i widzimy tu wyraźnie, że ktoś wyciąga rowerzystę z kłopotów właściwie w ostatniej chwili.

Warto zwrócić uwagę, że ta osoba w chwilę po przesłaniu się wraz z rowerzystą o kilkanaście metrów chowa w kieszeniach wyraźnie jaśniejące ręce. Pojawia się też jasny krąg w miejscu przesłania oraz pozostaje ślad po przesłaniu w miejscu, z którego się odbyło. To naprawdę zdumiewające nagranie i po dłuższej analizie zaskakuje równie mocno jak przy pierwszym razie.

Oczywiście jak to zwykle bywa od razu pojawiły się zastępy dyżurnych sceptyków używających magicznych trzech słów, Adobe After Effects. Jest prawdą, że ten pakiet oprogramowania do obróbki wideo spowodował, że powstawanie efektów specjalnych jest łatwiejsze, ale tłumaczenie wszystkiego w ten sposób przypomina trochę automatyczną klasyfikację każdych nietypowych świateł, jako chińskich lampionów.